Co robić po zalaniu telefonu?

Zalanie to jedna z najczęstszych katastrof, jakie mogą spotkać smartfona, aby do tego doszło wystarczy zaledwie chwila nieuwagi. Wbrew pozorom nie prowadzi do tego jedynie bezpośredni kontakt urządzenia z wodą. Dzieje się tak też podczas korzystania z telefonu w czasie deszczu lub przy wchodzeniu zimą z ulicy do ciepłego pomieszczenia.
Największym grzechem naszych klientów zaraz po tym, gdy zdarzy się im zamoczyć ich ukochany sprzęt, jest próba jego usilnego suszenia i sprawdzania czy może jednak działa. Do takiego działania bardzo często skłania fakt, że tuż po tym gdy urządzenie zamokło i faktycznie dostała się do niego ciecz, to jeszcze przez jakiś czas najczęściej pracuje ono bez większych objawów.
Dzieje się tak, ponieważ to nie sama ciecz robi największe spustoszenie w naszym urządzeniu, a zwarcie prądu, które następuje na wskutek jego przewodzenia przez większość cieczy. Dodatkowym problemem jest korodowanie elementów elektronicznych, połączeń miedzianych i elementów metalowych. Suszenie zalanego urządzenia przyspiesza postępowanie korozji.
Niestety czasem nasi klienci wpadają na dość niedorzeczny pomysł, by taki zamoczony, a następnie działający na zwarciu telefonu czy tablet próbować naładować. To właśnie podczas próby ładowania zalanego sprzętu dochodzi do największych zniszczeń, wypalenia dziur w laminacie płyty głównej, spaleniu układów scalonych itp.
Najczęstsze błędy, jakie popełniają nasi klienci, którzy dostarczają do nas zalane telefony i tablety, zmniejszając tym sposobem szanse na jego odratowanie to stosowanie się do różnorakich porad z Internetu.
Pod żadnym pozorem nie podłączamy zasilania ani przewodu USB i nie próbujemy usilnie suszyć telefonu suszarką czy grzejnikiem, wystawiać na słońce czy wkładać go do ryżu! Ryż nie jest w stanie „wyciągnąć” wody z naszego sprzętu, a słońce może uszkodzić matrycę wyświetlacza.
Warto zapamiętać, że najważniejsze jest jak najszybsze wyłączenie telefonu, wyciągnięcie baterii (o ile to możliwe), wyjęcie karty SIM i przekazanie go do serwisu. Czas gra tutaj istotną rolę!